Gdy gospodarki padną nadejdzie nowy ład?
Nadchodzi czas "bogów", którzy stworzą nowy, lepszy świat? „Bogowie” już tego nie ukrywają. Po to potrzebny jest koronawirus?
Nadchodzi czas "bogów", którzy stworzą nowy, lepszy świat? „Bogowie” już tego nie ukrywają. Po to potrzebny jest koronawirus?
Prężenie muskułów przed Sądem Najwyższym przyjęło nową formę. Gra toczy się o dusze policjantów. I to w chwili, gdy wiele głosów nawołuje do bardziej zdecydowanej reakcji.
Kolejny etap odmrażania gospodarki przed nami. Otwarte zostaną między innymi galerie handlowe. Jeśli rzucimy się do nich tłumem, zapomnimy o zasłanianiu twarzy, nosa, odstępach, zasadach bezpieczeństwa szybko wrócimy na przymusowe kwarantanny. Będą łzy. Nie wariujcie.
Tym razem o artykule z Newsweeka. Dawno nie widziałem bardziej zmanipulowanego tekstu. Wróć, nigdy nie widziałem.
Gdyby ludzie mieli w obecnej sytuacji klasę, odrobinę honoru to nie spojrzeliby nawet na chińską maseczkę. To wyjątkowo śmieszne jest, że je kupujemy.
Obywatele RP organizują kolejne marsze z cyklu: „Europo. Nie odpuszczaj”. I nie wiem, czy to dzieci, beksy? A może ktoś inny?
Od jutra cisza wyborcza, więc ostatnie przemyślenia. Wybory, zarówno te do Parlamentu Europejskiego, jak i krajowe ułożą nie tylko stan osobowy. Jesteśmy w takim momencie, że będzie to wybór świata, jaki nas otacza lub zacznie otaczać. Ścierają się bowiem ze sobą, jak nigdy dotąd, dwie wyraźnie sprzeczne wizje społeczne, tradycyjna i liberalna. Ta ostatnia bierze kawałek, przystaje. Patrzy, czy może więcej? Jeśli tak, sięga po kolejną część. Wchodzi tam, gdzie do tej pory jej nie było. Do szkół, edukacji, w rodziny, prawodawstwo.