aktualizowane 19:03, 25 Apr 2024

Wiesz o czymś ciekawym? Napisz do nas e-mail: info@superfakty.pl

Były mistrz KSW Marian Ziółkowski zaskakująco ocenił swój pobyt w Paryżu. Wypomniał, że Polacy zbyt mocno narzekają na sytuację w kraju.

Ostatnia gala federacji KSW odbyła się w Paryżu. Walkę wieczoru stoczył były już mistrz Marian Ziółkowski. Przegrał z powodu kontuzji barku. W rozmowie z Kanałem Sportowym zaskoczył  wielu słuchaczy. Ocenił to, co zobaczył na ulicach Paryża.

 - Pojechaliśmy z dziewczyną przez miasto, powiem wam, że... Można przeklinać? Jest pierdolnik. Jest pierdolnik na ulicach. Jak chodzimy teraz po tych francuskich ulicach, to jest... kurde, no powiem wam, że Polacy nie doceniają tego, co mają u siebie. To jest niesamowite – wyjaśnił. - Czemu w Polsce wielu ludzi - oczywiście nie mówię, że wszyscy - ale duża część ma taki kompleks Zachodu? Naprawdę, ci, którzy mają pewne poglądy ideowe i nie myślą racjonalnie, tylko myślą przez pryzmat idei... Ich trzeba wysłać do Francji i niech sobie tu pomieszkają. Zobaczą, co tu się dzieje. Naprawdę Polskę trzeba doceniać. Byłem w Brazylii dwa miesiące, w Rio de Janeiro, a powiem wam, że tutaj chodząc po ulicy, troszeczkę bardziej czuję takie napięcie. Bałbym się na przykład wieczorem puścić Ewelinę na miasto. Naprawdę bałbym się ją zostawić. Nie powinno tak być, że chodzisz po europejskim kraju i nie do końca czujesz się bezpiecznie. (z)

Foto: PAP